Żaden inny produkt nie podbijał tak zajebistości.
Chociaż zabawa polegała na powtarzaniu w kółko tej samej czynności, w ogóle się nie nudziła. Pakowało się do kieszeni garść fajek, wybiegało na podwórko, siadało w bazie lub w piaskownicy, udawało dorosłego, zaciągało i było przekozakiem.
Guma papieros zawsze dawała +100 do respektu.
Od dziadka dodatkowo dostałem prawdziwą papierośnicę, w której przechowywałem ów smakołyk, z nonszalancką miną częstując koleżanki i kolegów (naturalnie tylko tych, których lubiłem). Oczywiście wywindowało to moją pozycję towarzyską, na krótko stawiając mnie w jednym szeregu z Panem Tik Takiem, Majką Jeżowską i Kosmkowakami.
Poszperałem trochę w sieci, gumy spokojnie można jeszcze dostać, kto będzie chciał, ten znajdzie.
Sprzedają je nawet w tych okrągłych pudełkach, w których zawsze stały za sklepową ladą (przynajmniej u mnie):
Jak się przypatrzycie powyższemu zdjęciu, znajdziecie parę różnic:
1) Wielkie ostrzeżenie przed paleniem. Bez komentarza.
2) Mikrodrukiem szczegółowo wypisany skład. Jak to w Unii.
Tak na marginesie: jak dorastaliśmy, to była cała gama produktów, o których nie mieliśmy pojęcia z czego są zrobione (choćby Siki Weroniki czyli "picie w woreczku") lub skład był wypisany na tyle enigmatycznie, że mogło się w nich znaleźć wszystko. I pewnie się znajdowało.
Jakoś nikt się nie potruł, wszyscy przeżyliśmy, dziś wspominamy i tęsknimy. A przeżuliśmy, wypiliśmy i wcinaliśmy na tony.
3) Filtr jest bardziej podobny do prawdziwego. Nasza guma dzieliła się na część białą i zdechło-pomarańczową. I choć imitacja była dość nieudolna, nikomu to nie przeszkadzało, bo wszystkie mankamenty niwelowała wyobraźnia.
4) Napisy pokrywają jakąś 1/3 całości, co całkowicie zabija bajeranckość tego produktu.
Aż dziw bierze, że jeszcze żadna urzędniczyna nie wpadła na pomysł, by je wycofać z obrotu. Przecież w dłuższej perspektywie niewinna z pozoru zabawa zachęci małolaty do sięgnięcia po prawdziwe fajki!
Dlatego nie kupiłbym tego swojemu dziecku.
Na pewno nie z tymi beznadziejnymi napisami.
Categories:
guma papieros,
Przysmaki
Nawet dzieciństwo ograniczyli.
Ech, żenada, jednym słowem.