Smakołyk zwany również ryżem preparowanym. Kolejny z serii podstawowych artykułów spożywczych składających się na żelazny asortyment szkolnego sklepiku.
Pamiętam, że pojawił się we wczesnych latach 90. A to dlatego, że mocno utkwiła mi pamięci droga, jaką codziennie w wakacje pokonywałem do sklepu, by zakupić dwa woreczki tegoż ryżu i oranżadę.
Jej największą zaletą było to, że trzeba było wypić na szybko, pod sklepem i oddać butelkę, by nie płacić kaucji. I zawsze wystarczyło na tę przyjemność 10 000 zł.
Niekwestionowaną zaletą prowadzenia profilu facebookowego jest fakt, iż wielokrotnie moje błędne wyobrażenia dotyczące dzieciństwa, wspomnień i rzeczy z nim związanych, zostały brutalnie zweryfikowane przez tych, którym chciało się kliknąć "Lubię to" i nakreklać parę słów w komentarzu.
W tym przypadku było podobnie - święcie byłem przekonany, że ryż dmuchany to relikt minionej epoki, tak odległej jak Guma Turbo czy brak zarostu pod pachami. Nic z tych rzeczy. Ryż jest dalej dostępny i by go dostać, nie trzeba wcale na tę okazję specjalnie sprowadzać kontenera z Chin.
Po wstukaniu w Google pytania dotyczącego "ryż preparowany+producent" wyskakuje kilka firm, które wciąż działają i raźno produkują ów smakołyk, dmuchając na potęgę.
Zatem gdzie trzeba się udać, by zostać szczęśliwym posiadaczem paczki pełnej preparowanego szczęścia? Zdaję się tu na fanów (nie lubię tego słowa, ale nie da się ukryć, że fanpage zbiera fanów) ML 90 i odpowiadam cytatem (via Marek): "na Bródnie w każdym mniejszym sklepie spożywczym, w carefour wxpres i tesco" (panie i panowie od marketingu w/w firm - odpalacie mi działkę).
Wnioski po wrzucenia zdjęcia ryżu na FB mam dwa:
Primo - robiąc zakupy, jestem ślepy jak kret. Dobrze w takim razie, że je robię raz na trzy miesiące, i to na Szybkiego Dżordża w wersji 'absolutne minimum', bo jeszcze przez przypadek kupiłbym traktor do koszenia trawy lub ukradł czyjś wózek z dzieckiem.
Ultimo - mieszkam na takim wypizdowie, że nawet ryżu dmuchanego tu nie można dostać. A ten okazuje się być artykułem spożywczym równie popularnym co czysta. I poza mną, cała Polska się nim zażera.
O tempora, o mores.
Categories:
Przysmaki,
ryż dmuchany,
ryż preparowany
szanowny blogerze ! ryż dmuchany i w zwykłym marcpolu dostaniesz - ja faszeruję się nim od małego szkraba i nie zamierzam rezygnować :D za to niestety kolorowy ryż dmuchany staje się trudny do zdobycia, ale nie jest nie do znalezienia :D wracając do zwykłego ryżu dmuchanego, w połączeniu z krówkami (z Milanówka koniecznie !) robią się przepyszne szyszki ;)
super blog. ściskam !